Autyzm to wciąż choroba bardzo niezrozumiana przez społeczeństwo. Dla wielu jej symptomy są bardzo dziwne, tajemnicze i trudne do zrozumienia. Przede wszystkim dzieje się tak dlatego, że na pierwszy rzut oka autyzmu nie widać, tak jak jest to z porażeniem mózgowym czy zespołem downa. W taki razie co to autyzm? Dziwne zachowania dziecka, nieadekwatne reakcje i nagłe napady wściekłości, to coś, co można zauważyć dopiero po obserwacji dziecka przez określony czas. Autyzm nie obejmuje układu nerwowego w ten sposób, że dziecko ma problemy z poruszaniem się, wypowiadaniem słów i innymi codziennymi czynnościami. Jest to zaburzenie rozwojowe układu nerwowego, o wielu symptomach, które znacznie utrudniają, jeśli nie uniemożliwiają funkcjonowania w społeczeństwie. Warto poznać kilka z nich, aby wiedzieć, jak porozumiewać się z dzieckiem autystycznym
Zacząć należy od kontaktów społecznych. Autyzm u dzieci prowadzi do problemów ze zrozumieniem takich zabiegów stosowanych w codziennej komunikacji, jak ironia, przenośnia, sugestia czy nawet przysłowia. Nie rozumie również sygnałów niewerbalnych wysyłanych przez innych ludzi – gestów, mimiki twarzy, grymasów lub uśmiechu. Bardzo ogranicza to możliwość porozumiewania się z rówieśnikami. Autysta bowiem myśli w systemie 0-1. Przekazywane treści traktuje w sposób niezwykle sztywny i nie potrafi odkrywać ukrytych aluzji. Wszystko rozumie w sposób bardzo dosłowny bez żadnej elastyczności znaczeń. Również porozumiewa się z innymi w sposób dość sztywny i oficjalny, przez co może być postrzegane przez kolegów i koleżanki jako dziwak. Dziecko z autyzmem jest bardzo szczere i mówi wprost to, co myśli, nie zważając na uczucia innych. Dzieje się tak ponieważ przez sztywny tok myślenia nie ma możliwości wczuć się w sytuację innych. Przykładowa sytuacja: koleżanka w szkole dowiaduje się o śmierci swojego chorego dziadka. Przyjeżdża po nią mama, dziewczynka głośno płacze, ma smutną minę. Inne dzieci współczują dziewczynce, czują się zakłopotane i nie wiedzą co myśleć o powstałej sytuacji. Próbują pocieszać koleżankę z różnym skutkiem. Sytuacja wzbudza w nich refleksję o tym, że ludzie umierają gdy są starzy, i że za jakiś czas ich dziadkowie również umrą. Sytuacja sprawia że do końca dnia w szkole każdy jest smutny i zamyślony a niektórzy nawet płaczą. Tymczasem dziecko z autyzmem w tej sytuacji nie rozumie zachowania innych dzieci. Przyjmuje do wiadomości śmierć dziadka koleżanki, ale samo się tym nie przejmuje, ponieważ nie myśli o tym co czuje w tej chwili dziewczynka. Widok płaczącej koleżanki nie wzbudza w nim żadnych emocji, poza zdenerwowaniem, ponieważ jej płacz może mu przeszkadzać w wykonywanych czynnościach, oraz zaburza pewien porządek panujący wokół niego. Chory na autyzm oprócz braku zdolności do empatii ma też inny problem społeczny, który przeszkadza znacząco w kontaktach z rówieśnikami. Są to zbyt reaktywne zmysły, które wyłapują bodźce z o wiele większą intensywnością niż u zdrowego człowieka. W ten sposób chory na autyzm widzi kolory jako o wiele bardziej jaskrawe niż w rzeczywistości a głosy słyszy o wiele głośniej niż zdrowa osoba. Chaos szkolnego korytarza, głosy bawiących się dzieci, dźwięk dzwonka, kolorowe tablice na ścianach – to codzienne otoczenie szkolne może spowodować że dziecko będzie „przeładowane” bodźcami i wpadnie w szał. Bardzo często w takich sytuacjach zaczyna bić pięściami inne dzieci, lub opiekuna i głośno krzyczeć – wpada w histerię. Objawy autyzmu utrudniają działanie w grupie. Również inna sprawa – zmienność schematów komunikowania się, nauki i organizacji zajęć szkolnych. Chory musi żyć według ustalonego planu, którego się trzyma. W powtarzanych schematach znajduje porządek i unika sytuacji, które mogłyby wywołać u niego niepotrzebny stres lub chaos.